czwartek, 3 stycznia 2013

Moskiewski dzień świstaka, czyli zwiedzamy nie ruszając się z domu




Przygotowania do wyjazdu do Moskwy trwają. Czasami mniej, czasami bardziej intensywne. Na razie stałymi i pewnymi elementami są bilet lotniczy i rezerwacja w hotelu. Pozostaje jeszcze tylko załatwić wizę. Nie mam szans na uzyskanie obywatelstwa Rosji, tak jak Gerard Depardieu, o wizę muszę zatroszczyć się sama. 
Wczoraj znajoma z FB Pani Grażynka opowiedziała mi o możliwości zwiedzania różnych miejsc nie ruszając się z krzesła.


https://maps.google.pl/

przemieszczając sympatycznego ludzika w określone wcześniej miejsce możemy je zobaczyć, poruszamy się naprzód i do tyłu, skręcamy, zmieniamy kierunek, powiększamy poszczególne budowle, wyświetlamy ich zdjecia.
Dzięki takiej opcji próbowałam odtworzyć drogę do hotelu z najbliższej stacji metra. Na pewno nie wszystkie elementy będą takie same, na ulicy będą stały inne samochody, będą mnie mijali inni ludzie, ale są także stałe punkty, dzięki którym szybciej dostanę się do hotelu. Świetna pomoc dla turystów po raz pierwszy odwiedzających dane miasto. W Moskwie będę nie po raz pierwszy, ale w tej dzielnicy i okolicy tak.

Odkryłam przed chwilą nową opcję: Fotowycieczka. Oglądam Kreml. Następna fotowycieczka do Katedry Zwiastowania. Jednak być tam osobiście to niezwykłe przeżycie, słuchać rozmawiających dookoła Rosjan, słyszeć codzienne odgłosy to jest bezcenne.


Dziękuję Pani Grażynko :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz