wtorek, 28 lutego 2012

Jak to się zaczęło

Jak to się zaczęło. To był impuls, słuchałam piosenek Filipa Kirkorova i wpadłam jak śliwka w kompot. Coraz więcej, coraz głębiej wchodziłam w temat, poznawałam na FB jego fanki, sama zostałam jego fanką, zarejestrowaną i oficjalną.
Wyprawa do Rosji, najpierw był pomysł pojechania na koncert na Kreml 30 kwietnia, w 45 rocznicę jego urodzin. To wszystko było takie nierealne. Rosja, tak daleko, dziki kraj, drogo i niebezpiecznie. Pośmierci kolegi z pracy pomyślałam, że trzeba korzystać z każdego dnia, z każdej chwili, każdej minuty. Zycie jest tak piękne, ale takie ulotne i nieprzewidywalne.
Pierwsze przeszkody. Kupić bilet na koncert w Moskwie będąc w Polsce i bez karty kredytowej. Pierwsza strona internetowa,na której można kupić bilety odpada, tylko karty kredytowe. Następna kassir.ru też nie oferowała na pierwszy rzut oka więcej, ale po głębszym zbadaniu tematu okazało się, że jest światełko w tunelu.
I o tym światełku w tunelu w następnej relacji.


sobota, 18 lutego 2012

Wyprawa do Moskwy

Jednak się zdecydowałam. Od 28 kwietnia do 2 maja 2012 jestem w Moskwie. Po raz pierwszy w Rosji i Moskwie.
Główny punkt programu, 30 kwietnia 2012 koncert Filipa Kirkorova na Kremlu w 45 rocznicę jego urodzin. Liczę na niezwykłe wydarzenie, nie tylko artystyczne, mam nadzieję, że zdarzy się coś niezwykłego. Bilety w cenie od 1200 do najdroższe chyba za 8000 rubli. Zaszalałam, mam bardzo dobre miejsca w 14 rzędzie, o cenie nie będę wspominać.
Koncert 30 kwietnia, będę miała dużo czasu na zwiedzanie Moskwy. Niech żyje INTERNET, dzięki tej formie komunikacji mogę zaplanować całą wyprawę siedząc w domu  przed komputerem.
Jeszcze dużo czasu do wyjazdu, na razie oglądam klipy Filipa i wyobrażam sobie, jak to będzie na miejscu, w czasie koncertu. Mam dla niego specjalny prezent, mam nadzieję, że uda się go wręczyć.
Na razie tylko teledysk z jedną  z moich ulubionych piosenek Filipka:
http://www.youtube.com/watch?v=OEPJG-mpCYc